NoPassaran NoPassaran
222
BLOG

Wsteczne odliczanie

NoPassaran NoPassaran Polityka Obserwuj notkę 2

Od objęcia włądzy przez Tuska i PO mam narastające poczucie cofania się w czasie. Przed wyborami żyłem sobie spokojnie i uczciwie w czasach tego strasznego kaczyzmu. Nad ranem budził mnie budzik a nie CBA, poranna lektura gazet i serwisy radiowe słuchane w samochodzie wiozącym mnie do pracy uświadamiała mi co robi rząd Kaczyńskiego i jaka straszna przyszłośc mnie czeka. Uznawałem, że ok, dziennikarze mają obowiązek patrzeć władzy na ręce, a że przesadzają i dramatyzują to ich problem, ja swój rozum mam.

Ale wybory wygrała Platforma. Straszenie, że grozi nam powrót do czasów Rywinlandu traktowałem średnio poważnie. Jednak dość szybko okazało się, że pojawia sie taki np senator Misiak, który na partyjnych układach ukręcił sobie niezłe lody. A później docierały do mnie inne informacje, nie sposób ich sobie wszystkich przypomnieć choć charakterystyczne było, że dowiadywałem się o nich nie z gazet, radia czy np TVN24 ale z blogów, "obciachowych gazet", czy od znajomych.

Więc np koleżanka żony pracująca w Ratuszu narzekała na nepotyzm i ustawione konkursy na co lepsze stanowiska w samorządzie. A to na blogu wyczytałem całą listę oskarżonych o korupcję urzędników z nadania PO, a to poczytałem o zatrudnianiu rodziny w spółkach Skarbu Państwa przez koalicjanta z PSL. Przeczytałem sporo na temat komercjalizacji szpitali, którą po chamsku zablokował Lech Kaczyński a która przecież była już po społecznych konsultacjach i to w dodatku w identycznym kształcie jak zapowiadała Beata Sawicka. Pojawiła się afera stoczniowa, gdzie rząd wypichcił w naprędce specustawę by bez przetargu sprzedać stoczniowy majątek konkretnej acz nigdy nie zmaterializowanej firmie.

Raz się lekko wkurzyłem. Kiedy prezydent Warszawy lekką ręką oddała 500 baniek, m.in  z moich  podatków, na budowę stadionu dla nielubianego klubu piłkarskiego. Też chciałbym żeby miasto wydzierżawiło mi teren pod budkę z warzywami za symboliczna złotówkę, sfinansowało budowę sklepiku i zwolniło na chocby 20 lat z podatków w zamian za kilogram marchewki rocznie. W rewanżu  mógłbym nawet założyć gazetkę i codziennie chwalić Bufetową kochaną i jej partyjnych kolegów...

Potem objawił się Rychu, kolega Mira i Grzesia. Tajemniczy biznesmen, były piłkarz, co to na szybki telefon wzywał szefa największego klubu poselskiego w Sejmie na konspiracyjne spotkania na cmentarzach. Żeby wysłuchać raportu nad postępami we wprowadzaniu przepisów, które dadzą mu wieksze zyski. Albo asystent innego ministra, ktory w restauracji o śmiesznej nazwie ustalał skład zarządu jednej z największych państwowych spółek i pichcił mętny rosołek, w którym grube ryby hazardowego biznesu powiązanego z mafią i tajnymi służbami czuły się bezpieczne i nażarte. No i ten minister, ksywa Biały Nos, o którym ponoć prokuratura wie, że zamawiał biały proszek dla przyjaciół z biznesu a może i z kopania piłeczki. Pewnie linie na boisku z niego usypywali... Wypisz, wymaluj Rywinland!

Trwałem sobie jednak w błogim nastroju, że żyjemy w kraju miłości, wysokich standardów politycznych, państwie prawa i rozsądku. Lecz błogostan zmąciły walki o fotel w Brukseli, o samolot itp. Okazało się, że tak jak za czasów Wałęsy, rząd nie potrafi dogadać się z Prezydentem, odmawiając mu konstytucyjnego prawa do nadzoru nad armią czy polityką zagraniczną. Pojawił się poseł- gej ze świńskim ryjem i członkiem w ręku, pijący publicznie alkohol własnej produkcji. Myślałem, że szybko zniknie ale on trwał i robił się coraz większy. Wszędzie go pełno, w gazetach, telewizjach, stacjach radiowych. I nikt go nie pyta o nadużycia finansowe w kampanii wyborczej, nikt nie pyta o dziwaczne pożyczki z rajów podatkowych, nikt nie pyta o dziwne powiązania przy prywatyzacji Polmosu. Jest nietykalny.

Nikt też nie pytał o postępy w budowie autostrad, podwyżki dla budżetówki, obniżkę podatków lub podatek liniowy albo o inne rzeczy, które premier Tusk solennie obiecał, osobiście podpisując zobowiązania programowe PO. Za to codziennie słyszałem o utopionym laptopie Ziobry, na którym nielegalnie wypisywała coś cycata blondynka z TVP albo o hakach na opozycję zbieranych przez kaczystowski reżim na przeciwników politycznych, o byłym premierze z niewinną krwią B. Blidy na rękach (biała była czy jak?), który notorycznie łamał prawo, jak np wtedy gdy nielegalnie zapoznał się z aktami śledztwa nt mafii paliwowej, która okradała nas wszystkich na gigantyczne sumy. 

Zaniepokoiły mnie doniesienia z cichego frontu walki służb specjalnych. Marszałek Sejmu knujący pokątnie z sowieckim szpiegiem w celu rozbicia i skompromitowania legalnie działającej instytucji państwowej jaką była komisja likwidacyjna WSI, aresztowanie i zaszczucie dziennikarza, który próbował opisywać nie tylko nielegalne działania służb ale i o zgrozo, wyjaśniać sprawę zamordowania ks. Jerzego. Udział ludzi tajnych służb w porwaniu i morderstwie K. Olewnika, przecieki z instytucji państwowych...

Coraz mniej rozumiałem, aż do czasu kiedy przy remoncie wpadła mi zapomniana książka tego pisowskiego bulteriera Kurskiego i pisowskiego publicysty Semki, zatytuowana "Lewy czerwcowy". Poczytałem sobie to i owo o funkcjonowaniu prezydenta Wałęsy i jego sojuszników. I już wiedziałem-  cofnęliśmy się do czasów Wałęsy i Wachowskiego.

Prowokacje tajnych służb, podsłuchiwanie dziennikarzy, lewe prywatyzacje przy udziale służb i zagranicznych handlarzy bronią, prezydenccy ministrowie i rządowe media. I Wałęsa jako mędrzec Europy a autorzy ksiązek opisujących jego przeszłość szykanowani, zwalniani z pracy itp. Wypisz, wymaluj wachowszczyzna!

Później poczucie cofania się w czasie stało sie coraz bardziej dojmujące a i proces cofania jakby przyspieszył. Brutalna walka z opozycją, zdecydowanie prorządowy front medialny z procesami wobec nieprawomyślnych dziennikarzy. A jednocześnie ręczne sterowanie gospodarką, kreatywna księgowośc zwana dawniej fałszowaniem danych...

Az doszło do tragedii. Zginął Prezydent, szef NBP, ministrowie, wszyscy dowódcy wojska, ministrowie, posłowie. Poszedłem pod Pałac z ciekawości. Nasłuchałem się bredni o krwi na rękach Premiera, nieraz oburzyłem słysząc spiskowe teorie dotyczące katastrofy. Bo przeciez słyszałem, że zmarły był pijakiem. Nie takim wprawdzie by chwiał się nad grobami polskich oficerów ale przynajmniej takim, który bełkotał coś o Borubarach i innych irasiadach. Inni też pewnie byli pijani, zwłaszcza piloci. Mówili tak w TVN a im można wierzyć.

Dlatego ufam premierowi i polskim prokuratorom, którzy ramię w ramię z rosyjskimi śledczymi wyjaśniają co się stało pod Smoleńskiem. Wierzę, że jak coś ustalą to bedzie to prawda. W końcu bracia Słowianie muszą sobie ufać. A tu wyskakuje jakiś Pospieszalski czy inny Macierewicz i niszczą jednośc narodu. Zgoda buduje panowie, nie wiecie?

Więc wiem, że mamy wojnę domową. I władza nie może jej przegrać. Na szczęście mamy przyjaciół w TVN i w tej drugiej telewizji...Stanu wojennego jeszcze nie potrzeba ale porządek musi być. Głosowałem na Generała, a właściwie Marszałka. I kandydata innych generałów też. Lubię się napić szampana w dobrym towarzystwie. Czuję się dobrze. Wypisz, wymaluj jak za Jaruzelskiego!

I od razu w kraju zrobiło się lepiej. A czas wstecznie przyspiesza coraz bardziej. W telewizji mam dużo programów ale wszędzie dobre wiadomości. Wiem co myśleć- Polska jest zielona wyspą. Sam to poczułem, gdy zniknęło duszne powietrze z czasów Kaczyńskiego.... i wsiegda budziet sonce...Lubię takie swojskie klimaty, pełne dobrobytu, demokracji i wolnego rynku. Codziennie z Gazety Wyborczej dowiaduję się o rosnącym PKB, spadającym zadłużeniu, malejącym bezrobociu. A i Rosjanom z Armii Czerwonej świeczkę zapaliłem. My bracia Słowianie... POlska jest potęgą gospodarczą, najlepszą gospodarką w Europie a może i na świecie. Korupcji nie ma, władza oszczędza, biurokracja maleje- powołano nawet specjalny urząd do jej likwidacji. Więc cieszę się i biorę kolejny kredyt. Wypisz, wymaluj jak za Gierka!

Czuję jednak, że nie do końca jest tak ja wszyscy byśmy chciali. W zasadzie jesteśmy potęgą, no może z wyjątkiem sukcesów w piłce nożnej. Ale premier lubi pokopać, budowa boisk idzie z kopyta to i nasi futboliści zaczną odnosić sukcesy. Bardzo w to wierzę, zwłaszcza, gdy widzę codziennie jak rośnie Stadion Narodowy.

Lecz spokój ducha mąci mi opozycja. Bezpodstawne oskarżenia, krytyka rządu, ciągłe awantury o byle co. Ten Kaczyński to chyba zwariował naprawdę. Jak można represjonować naukowców pokroju Migalskiego albo tak zacne kobiety jak Ela Jakubiak czy Joasia dwojga nazwisk? A może one są...Tak, zawsze wiedziałem, że Pisowcy to antysemici. I faszyści.

Cieszę się, że rząd z faszystami zamierza walczyć. Premier ma jaja, ostatnio publicznie zrugał tego prof. Rybińskiego, co ludziom wmawia, że rząd kraj zadłuża i niedługo obudzimy się jak gołodupce. Ale nie wystarczy ich publicznie napiętnować. Gomułka z trybuny sejmowej krytykował Jasienicę i Szpotańskiego i co? Nadal ich książki sprzedają w księgarniach. Trzeba z nimi coś zrobić, nie wystarczy publiczne piętnowanie. Zdelegalizować ich albo wystrzelać. Jak w Grudniu 70. Wypisz, wymaluj jak za Gomułki!

A teraz jeszcze awantura o krzyż. Postawili sobie, fanatycy jedni, krzyż na Krakowskim Przedmieściu i codziennie się modlą. Przecież to sprzeczne z cywilizacyjnymi normami, sprzeczne z laickich charakterem państwa, sprzeczne z duchem ekumenizmu i polskiego pojednania. No i sprzeczne z unijnymi normami. Nie po to przecież podpisywaliśmy traktaty, rezygnowaliśmy z suwerenności przyjmując unijne przepisy żeby nam teraz gromada moherów spektakl i kompromitację na cały świat urządzała.

Przecież to wszystko polityczna, cyniczna gra. Nawet Kościół jest za tym by krzyż zlikwidować, ludzi siłą wyprowadzić bo to terroryści są. Mówił nawet jeden biskup o tym. Zastanawiam się kto za tym stoi. Pewnie CIA i inne wrogie siły, które marzą o rozbiciu jedności narodowej.  Dlatego rację ma Prezydent, że z Amerykanami nie chce współpracowac. Ucieszyłem się gdy mówił, że wyprowadzi Polskę z NATO ale okazało się, że to pomyłka. Szkoda.

Dlatego teraz popieram tych młodych z lewicy. To juz nie te stare komuchy. Krytykę Polityczną założyli, ostatnio nawet ksiuążkę tej Krzywonos wydali. I słusznie bo jak krytykować to konstruktywnie a pani Henia to prawdziwa bohaterka. Nawet męża zomowca ma, twardego faceta. Przydali by się tacy na Krakowskim Przedmieściu, żeby tych pisowców pogonić.

Nie dość, że oskarżają Premiera o  różne rzeczy, to jeszcze podburzają tłum, gromadzą się w kościołach a potem łażą z pochodniami po mieście. Pewnie kombinują coby tu podpalić... Faszyści prawdziwi, prof. Nałęcz ma rację. Więc krzyże do kościoła, faszystów do więzienia a opornych na Syberię, bracia Słowianie pomogą. Wypisz, wymaluj jak za Bieruta!

I tylko jedno mnie niepokoi. Żeby nie wyszło, że znów Kaczyński ma rację. Bo on ostatnio coś o kondominium rosyjsko- niemieckim bredził. Znaczy, że jak tak dale pójdzie to Niemcy i Rosjanie nas zagarną i będą prześladować.Media już niemieckie mamy a i ruskiego gazu dosyć... Wypisz ,wymaluj jak za okupacji!

A jak sie okaże, że Kaczor ma racje to co? Znowu powstanie trzeba robić!

 

NoPassaran
O mnie NoPassaran

"Nie wierzę w spiskowe teorie ale wierzę w praktykę"- mawiał Talleyrand. Wiedział co mówi bo służąc Napoleonowi był płatnym agentem cara Rosji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka